Okazuje się, że taplanie kijkiem w rzece i rzucanie do niej kamieniami może być fascynującym zajęciem na 2 godziny...
To lato jest wyjątkowo mokre. Codziennie albo mokniemy przez deszcz albo jak dzisiaj przez rzekę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2009
(178)
- ► października (11)
-
▼
czerwca
(27)
- Człowiek się przyzwyczaja
- Komputerowe kołopoty się skończą. Mam nadzieję.
- W Wiśle dużo wody. Oby nie było powodzi..
- Czy bez komputera jest inaczej?
- Zepsuł się nam komputer
- Umarł Michale Jackson
- Zapach
- W promieniu 500 metrów od domu
- Wykrakał
- w domu
- Konsumujemy dużo ale co jest niezbędne?
- Dzień w Żyrardowie
- Jin jang dla mnie i dla Lolka
- Zaczynam się niepokoić..
- Zaduma
- Podróże kształcą
- Święto
- Chyba nie chce być daleko od mamy, chyba o to chodzi
- Nie wiem czy tak można długo pociągnąć..
- Świadomość jest droga
- Dzieci zmieniają się w ludzi a nie w komputery.
- W dzień wszystko mnie rozprasza. No i znów zwalam ...
- Ostatnie godziny kamienicy
- Starość
- Co mnie męczy?
- jin jang
- trudne pytania
4 komentarze:
Masz rację jak na razie lato kiepsko się zapowiada.
Nam zatapia Wisła "Herbatnika" i mamy problemy z wypływaniem na rzekę Krypą.
Biedny Herbatnik.. Mam nadzieje, ż ejuż mu lepiej. Pogoda już lepsza :)
Tak i tak źle i tak niedobrze. Zaraz zaczną straszyć suszą.
Człowiek to jakoś jest słabo przystosowany do życia z naturą. Raczej idzie to wszystko w drugim kierunku..
Prześlij komentarz