poniedziałek, 28 września 2009

Oczyszczanie

Dzisiaj śniło mi się wielkie sprzątanie. Mianowicie Tomek i jeszcze inni robili takie piece z szaf, telewizorów, samochodów, wrzucali tam wszystko, co ich zdaniem należy usunąć i spalali. Wysoka temperatura oczyszczała wszystko dookoła. Ja czułam że to dobrze robią, a jednak próbowałam uratować jak najwięcej gratów.

Ten, którego doceniono po paruset latach.

Dzisiaj urodziny Caravaggia. Od paru dni oglądam jego OBRAZY i czytam o jego życiu. Tak niespokojna dusza nie mogła zginąć, ciekawa jestem co się z nią dzieje teraz.

poniedziałek, 21 września 2009

Równowaga

Mikołaj na drzwiach do swojego pokoju napisał różne wzorki, szlaczki po obu stronach. Spytałam go co napisał z jednej strony, a on powiedział, że KAŻDEMU WOLNO WCHODZIĆ. Spytałam co jest napisane z drugiej, a on, że NIKOMU NIE WOLNO WCHODZIĆ. Wtedy spytałam, czy zatem wolno czy nie wolno wchodzić. Odpowiedział że CZASEM.

Przypadek

Dzisiaj rano zgubiłam 50 złotych. Może źle mi wydali, nie ważne. A wszystko przez to, że nie wypiłam wczoraj wina. Nie wierzycie to słuchajcie: wczoraj miałam urodziny i tak sobie pomyślałam, że wypadałoby jakieś wino wypić wieczorem. Tomek powiedział okej, ale ja niestety, zaatakowana przez jakiś podły wirus, zasnęłam szybciej niż dzieci. Gdyby wino zostało kupione, 100 złotych zostałoby rozmienione i rano na chleb bym wzięła drobne, a nie całą stówę... A ciekawe co by się wydarzyło, gdyby Tomek po to wino poszedł? Jest parę możliwych scenariuszy...
No ale o tym już Kieślowski zrobił film i nie tylko on zresztą.

środa, 16 września 2009

Edukacja

Dzisiaj w przedszkolu dzieci ćwiczyły rękę i rysowały kółka. Mikołaj narysował trochę kółek i potem je pokolorował. Pani jednak tego nie kazała robić, więc stwierdziła że Mikołaj musi jeszcze raz narysować kółka. Dziwne, bo przecież narysował je więc poćwiczył rękę, a potem poćwiczył znów, kolorując.. W domu powiedziałam mu żeby narysował te kółka, no i on narysował taki fajny rysunek - kółek tam nie było ale on powiedział że to jest cała rodzina kółek... Pani chodziło jednak o inny rysunek. Coś czuję że edukacja zbiorowa nie jest taka fajna.. Witkacego tata miał dużo racji zabraniając dziecku chodzić do szkoły. Twierdził że to zabija indywidualność i twórcze myśli.. Jak sama chodziłam do szkoły, to zupełnie nie miałam takiego wrażenia. Teraz jednak zaczynam to zauważać. Człowiek jednak mądrzeje z wiekiem.

niedziela, 13 września 2009

Jak spać to bez zabawek. Maks jedna!

Pola idąc na popołudniową drzemkę postanowiła zabrać ze sobą lwa, kota i misia. Po chwili jeszcze pobiegła po piłkę. Potem przez godzinę te zabawki przekładała z jednej strony na drugą i gnieździła się doprowadzając mnie do szału.

sobota, 12 września 2009

Spacery

Dzisiaj ok 19 w Parku Praskim trafiłam na koniec jakiejś imprezy. Leciała jeszcze muzyka ale w trakcie trzeciej piosenki nagle umilkła. Podszedł jeden nawalony gość i wyłączył. Powiedział ze chciałby Abbę. Nie chciał słuchać o żadnej odmowie. Po paru minutach powiedział że są już skończeni i żeby się tu więcej nie pokazywali, i że co za gówna puszczają. Powiedział, żeby wypierdalali i go nie wkurwiali i stał z niedopitym browarem nad całym sprzętem... Praska policja zadziałała i nic się nie wydarzyło. Nie wiem po co to piszę. Chyba tylko po to żeby nie pisać jakiego mam dzisiaj doła.

piątek, 11 września 2009

Na placu zabaw

Na Brzeskiej jest taki plac zabaw, który co parę miesięcy musi być odnawiany. No i właśnie jest teraz odnowiony. Wysypali pełno czystego piachu, który skutecznie pokrył wszystkie psie i ludzkie kupy. Wgląda ładnie i nie śmierdzi. Nie wszystkim miejscowym ten piasek przypadł jednak do gustu. Co się dziwić - nie lubią tu obcych, a obcy ten piach im nawieźli. Grupka mam, ciotek i babć, oraz dziadków i wujków na ławeczce popijając piwko, pomiędzy utyskiwaniem na piasek, po którym to nie da się nawet przejechać wózkiem (to uwaga do mnie kiedy próbowałam go koło nich przepchać - widzi pani co narobili..), dyskutowali o życiu płciowym swojej sąsiadki, a nawet dwóch. Jak to takie psują opinie wszystkim kobietom i że dzień dobry to lepiej im nie mówić. Ale w sumie to i tak Praga się zmienia, przynajmniej przy głównych ulicach..

wtorek, 8 września 2009

Pająki

Mikołaj powiedział ze babcia boi się pająków dlatego, że jak ją ugryzą, to może umrzeć. Powiedział że to dziwne, że taka duża i się tego boi, bo on się nie boi, a jest mały.

Jakoś strasznie się namnożyły u nas w domu pająki. Jeden rodzaj. Nie wiem co z nimi robić bo jakoś mi specjalnie nie przeszkadzają, tylko trochę niepokoją.

Jesienne zapasy.

Ostatnio jakoś więcej jem, co wiąże się z gromadzeniem się większej warstwy tkanki tłuszczowej. Zwierzęta tak też robią przed zimą, np. niedźwiedzie. Czyżby czekała nas surowa zima, a ja zasnę snem zimowym?

Senność. Jesienna?

Od paru dni piję przed usypianiem dzieci kawę albo yerbę, po czym zasypiam z nimi jak dziecko. Nawet jak zdarza mi się potem przebudzić, to niewiele jestem w stanie zrobić. Chodzę nieprzytomna.

Tomek powiedział, że nie powinno być zimy tylko wiosna lato i trochę jesieni ale tylko tej ciepłej. A ja powiedziałam, że lubię jak się zmieniają pory roku i jak czasem trzeba się owinąć ciepłym kocem. Powiedział, że bez sensu, bo lepiej jak grzeje słońce.
Mikołaj się cieszy, że zbliża się jesień. Oprócz Tomka wszyscy mamy jesienią urodziny.

piątek, 4 września 2009

Wszyscy chcą mieć tanio

Pola wczoraj w Barze Ząbkowskim nauczyła się nowego słowa: KOLEJKA. Dzisiaj utrwaliła je na zakupach w Biedronce.

czwartek, 3 września 2009

Pierwsze słowa po przebudzeniu

Mikołaja: 'Kiedy mogę iść do przedszkola?". A Poli: "Do balu na zupke".