sobota, 23 stycznia 2010

paskudna netia

Umowe z netia podpisalismy w listopadzie. Do dzisiaj nie mamy internetu. Najpierw skonczyly sie urzadzenia na magazynie i w hurtowniach. Urzadzenie przyszlo w grudniu chyba i kolej przyszla na panow z kablami. Panowie z kablami przybyli 19 stycznia, niestety kabel okazal sie za krotki. Nie mieli wiecej w umowie. Nadal wiec nie ma netu od neti. Jutro poprzebijam baloniki z napisem netia w jakims miejscu publicznym. Pan od umowy dal te baloniki moim dzieciom. Pragne satysfakcji. Jakies odszkodowanko...?

niedziela, 3 stycznia 2010

Całkiem miła wizyta.

Netia nawala ale mówi że to podwykonawcy. Nie ważne - internetu nie ma, tylko u sąsiadki... Przez trzy dni mieliśmy za to rodziców. Wszystkich możliwych czyli trzech. Pozostało jeszcze po nich trochę jedzenia i alkoholu, nowe zabawki i ostre noże. Mój tato, oprócz naprawiania wszystkich usterek, zawsze ostrzy mi wszystkie noże, a ja mam potem pocięte palce. Zdecydowanie wolę tępe.