czwartek, 5 listopada 2009
Zapalenie ucha
Postanowiłam skorzystać z faktu, że Pola musi siedzieć w domu przez najbliższe dni i nauczyć ją sikania do nocnika. Polega to na niezakładniu pieluchy i częstym pokazywaniu gdzie trzeba zrobić siusiu. Dzisiejszy bilans to 6 par zasikanych spodni, 2 pary rajtuzek i jeden sik bezpośrednio na podłogę. Do nocnika wpadło parę kropelek siku i mały bobek. 2 lata, nieźle mówi, a tego nie może skumać. Albo nie chce, bo jak spytalam gdzie trzeba zrobić kupkę i siusiu, to powiedziała że na łóżko albo na stół...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2009
(178)
-
▼
listopada
(18)
- Andrzejki w przedszkolu
- Powikłania po grypie..
- Pediatra w przychodni
- Eksperyment nocnikowy pod znakiem zapytania.
- Bank na całe życie.
- Zmiana fryzurki
- Ala od kotów.
- Niedzielny poranek na Targowej. Widok z trzeciego ...
- Już w grudniu Libera będzie w Zachęcie
- Jest nadzieja
- Uległam. A może poległam.
- Eksperyment nocnikowy. C. d.
- Przyszła Tosia
- Miasto jest sztuczne.
- Nowy gatunek w naszym domu.
- Jest postęp malutki
- Zapalenie ucha
- Odkryłam cudowny lek...
- ► października (11)
-
▼
listopada
(18)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz