piątek, 20 listopada 2009

Eksperyment nocnikowy pod znakiem zapytania.

Ręce mi opadają. Już ponad dwa tygodnie trwa oduczanie Poli sikania gdzie popadnie, a ona zupełnie nie zwraca uwagi na to gdzie sika. Jedyny postęp polega na tym, że już nie protestuje, gdy jej podstawię nocnik, tylko siada, choć nie zawsze efektywnie. Nie ma jednak mowy o tym, żeby sama na to wpadła. Miewam czasem myśli że to nie ma sensu, przecież i tak kiedyś się nauczy - dorośli nie chodzą z pampersami - jak to kiedyś powiedziała mi Sasza.

Brak komentarzy: