wtorek, 10 listopada 2009
Eksperyment nocnikowy. C. d.
Pola nie specjalnie robi sobie coś z tego że nie nosi pieluch. Zachowuje się jakby dalej je nosiła. Jest tylko taki malutki postępik - przestała (czasem przynajmniej) protestować, gdy proponuję żeby usiadła na nocnik. Nie wiele jednak w tym nocniku ląduje jak na razie. Zdecydowana większość nadal w majtkach, spodniach i na podłodze. No i jak pytam co to jest, to mówi, że to nie ona tylko Mikołaj. Hmm..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2009
(178)
-
▼
listopada
(18)
- Andrzejki w przedszkolu
- Powikłania po grypie..
- Pediatra w przychodni
- Eksperyment nocnikowy pod znakiem zapytania.
- Bank na całe życie.
- Zmiana fryzurki
- Ala od kotów.
- Niedzielny poranek na Targowej. Widok z trzeciego ...
- Już w grudniu Libera będzie w Zachęcie
- Jest nadzieja
- Uległam. A może poległam.
- Eksperyment nocnikowy. C. d.
- Przyszła Tosia
- Miasto jest sztuczne.
- Nowy gatunek w naszym domu.
- Jest postęp malutki
- Zapalenie ucha
- Odkryłam cudowny lek...
- ► października (11)
-
▼
listopada
(18)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz