Litwa nie jest egzotyczna. Przynajmniej wybrzeże Bałtyku i parę miast które widziałam. Najdziwniej było w Trokach na ulicy Karaimów, którzy pochodzą od Tatarów ale ich wyznanie to odłam Judaizmu. Mieszkają w małych, drewnianych, kolorowych domkach które mają trzy okna od ulicy. Jedno dla boga, drugie dla Witolda a trzecie dla domowników. Nieźle gotują. Na tej ulicy jest dużo barów i pachnie jedzeniem.
Litwa jest nowoczesna, ale jest też pod pewnym względem dzika. Nigdzie nie ma barierek wszędzie można wchodzić. Np na wydmy. Ludzie mają luz, gorzej z pieskami które np. na wydmy nie mogą.
Zdziwiły mnie też studnie i porty - takie gdzie można łatwo wpaść i się utopić - zupełnie nie zabezpieczone głębokie otchłanie. Chyba mam lekką paranoję..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2009
(178)
- ► października (11)
-
▼
sierpnia
(20)
- Pracować za pieniądze - to byłoby coś
- Mikołaj zaczął pytać..
- energia i cisza - miejsce doskonałe
- Oszczędzamy. A raczej zdobywamy żywność.
- Skomplikowany albo absurdalny. Sama nie wiem.
- Najbardziej to lubię moją bibliotekę, bo tam jest ...
- wakacje zbyt krótkie
- kryzys..
- Praktyczni faceci.
- To się dziewczynom spodoba
- Jeszcze o hałasie
- Zakłócenia
- Funkcje mamy - oczami pięciolatka
- Pytania egzystencjanle
- Nasz dom nie sprzyja życiu małżeńskiemu, przynajmn...
- Dzisiaj śniło mi się, że ucieka mi ważny pociąg i ...
- Masakra
- Gościnnie u mamy
- Koniec wolności
- Litwo... część druga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz