sobota, 1 sierpnia 2009

Litwo... część druga

Litwa nie jest egzotyczna. Przynajmniej wybrzeże Bałtyku i parę miast które widziałam. Najdziwniej było w Trokach na ulicy Karaimów, którzy pochodzą od Tatarów ale ich wyznanie to odłam Judaizmu. Mieszkają w małych, drewnianych, kolorowych domkach które mają trzy okna od ulicy. Jedno dla boga, drugie dla Witolda a trzecie dla domowników. Nieźle gotują. Na tej ulicy jest dużo barów i pachnie jedzeniem.

Litwa jest nowoczesna, ale jest też pod pewnym względem dzika. Nigdzie nie ma barierek wszędzie można wchodzić. Np na wydmy. Ludzie mają luz, gorzej z pieskami które np. na wydmy nie mogą.
Zdziwiły mnie też studnie i porty - takie gdzie można łatwo wpaść i się utopić - zupełnie nie zabezpieczone głębokie otchłanie. Chyba mam lekką paranoję..

Brak komentarzy: