niedziela, 15 lutego 2009

O tym jak dzieci potrafią wyrowadzić człowieka z równowagi a potem nagle rozbawić . I to wszystko niechcący.

Chyba z piętnaście razy prosiłam Mikołaja żeby już wychodził z wanny, on oczywiście ciągle mówił że jeszcze nie. W końcu wkurzona na maksa powiedziałam, nie krzycząc, wychodź bo jak nie to cię za włosy wyciągnę. On na mnie zdziwiony popatrzył i powiedział: "Ale to będzie bolało i włosy się urwią". No i w końcu wyszedł.

Brak komentarzy: