różnie bywa
środa, 1 lipca 2009
Pierwszy dzień wakacji
Mikołaj na placu zabaw kręcił się na takim metalowym bączku. Tak się wkręcił, że potem bolała go głowa, wymiotował i zasnął w połowie drogi z parku. Musiałam więc Polę nieść na rękach, gdyż zajął cały wózek... Cóż za miły wypoczynkowy spacer.
1 komentarz:
KahRos
pisze...
Ma ciągoty do ekstremalnych jazd.
3 lipca 2009 06:29
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hit counter
f o t o b l o g
Archiwum bloga
►
2011
(4)
►
października
(1)
►
lutego
(2)
►
stycznia
(1)
►
2010
(18)
►
grudnia
(1)
►
listopada
(2)
►
czerwca
(6)
►
maja
(1)
►
kwietnia
(2)
►
marca
(2)
►
lutego
(2)
►
stycznia
(2)
▼
2009
(178)
►
grudnia
(9)
►
listopada
(18)
►
października
(11)
►
września
(13)
►
sierpnia
(20)
▼
lipca
(12)
Litwo ojczyzno...
kazdy ma swoje miejsce
Ma swoja bajke..
Co robimy...
Wrocław Główny pełny ksiązek
SAMA
Trasa Warszawa-Bolesławiec
UFO
Wernisaż i sfrustrowana mama
Mały krok do przodu.
Vincent van Gogh:
Pierwszy dzień wakacji
►
czerwca
(27)
►
maja
(18)
►
kwietnia
(14)
►
marca
(14)
►
lutego
(16)
►
stycznia
(6)
►
2008
(32)
►
listopada
(11)
►
października
(21)
O mnie
Wyświetl mój pełny profil
1 komentarz:
Ma ciągoty do ekstremalnych jazd.
Prześlij komentarz