wtorek, 4 listopada 2008

usiąść przed telewizorem i czekać aż mama ugotuje obiad

Ogarnęła mnie dzisiaj niespotykana słabość. Marzyłam o tym żeby być dzieckiem a nie mamą, przerażała mnie ta cała odpowiedzialność. Chciałam usiąść przed telewizorem i czekać aż mama ugotuje obiad. Tylko, że nie mam telewizora i nie mieszkam z mamą. Totalnie zagubiona skuliłam się i płakałam. Na szczęście przeszło mi po paru godzinach. Najgorsze jest to że zaczęłam sobie wyobrażać że to jakaś choroba psychiczna mi się rozwija. A ja mam dużą siłę sugestii.. :/

Brak komentarzy: