poniedziałek, 3 listopada 2008

Mojej koleżance stwierdzono urojenia psychiczne. Jej mąż zabrał dzieci i wyjechał do Francji. Dzieci były całym jej życiem. Ona była dobrą mamą. On jest dobrym tatą. Teraz niestety musi ich unormować sąd...
Ona uważa że nie jest z nią tak źle, że się leczy i jest poprawa. On się leczył ostatnio też na jakiś terapiach.
Chyba muszę uważać z tymi moimi schizami - bo jeszcze też stracę wszystko..

Brak komentarzy: