piątek, 17 października 2008

Chciałabym potrafić radzić sobie ze swoimi dziećmi. Czasem się udaje ale czasem mi się nie chce. Może to złe lenistwo a nie zmęczenie, którym się tłumaczę...
Wczoraj ta duża awantura w przedszkolu przy rozstaniu... Chęć szybkiego wypchnięcia Mikołaja do przedszkola zaowocowała atakiem histerii. Poczuł się jakoś nie dobrze, bardzo niepewnie, odrzucony? Pola zostaje w domu a on do przedszkola? Takie wnioski pani Eli. Bardzo ciekawe. Jednak z zewnątrz lepiej się obserwuje. No a może powinnam się bardziej skoncentrować na dzieciach.
ps: Pani Ela to najlepsza dyrektor przedszkola jaką poznałam! Jestem pod dużym wrażeniem!!! Wcale się nie dziwię że parę dni temu została "Profesorem Oświaty".
ps 2: W moim krótkim jeszcze w miarę życiu poznałam jeszcze jednego nauczyciela, którego kandydaturę mogłabym zaproponować do tego tytułu. To nauczyciel języka polskiego w szkole podstawowej w Bolesławcu - Kornel Filipowicz. Obecnie dyrektor szkoły. Po tylu latach doceniam jego lekcje - bardzo rozszerzające patrzenie, rozwój na wielu poziomach! ICesszę się że go spotkałam na swojej drodze kiedyś.

Brak komentarzy: