piątek, 16 października 2009

Zima zaskoczyła mnie totalnie.

Przystosowanie do zimy nie jet takie łatwe. Nawet w dzisiejszych czasach trzeba włożyć w to sporo wysiłku. Dwa dni szperania w ciuchach , wygrzebywania ciepłych butów, kurtek, swetrów, uszczelnianie okien i ciągłe picie ciepłego. Dopiero dzisiaj udało mi się odetchnąć i skupić na czymś innym. Herbatę rozgrzewającą piję nadal (goździki, cynamon imbir...)

1 komentarz:

KahRos pisze...

Ja też ostatnio tylko na herbacie. To znak, że zima blisko. Piję czerwoną z grejfrutem. Bez cukru. Długo pażoną.