poniedziałek, 8 marca 2010

Uroki przedwiośnia i dzieci co to choróbska łapią i rodziców zarażają..

Jeśli chodzi o gry to Mikołaj szybko się opamiętał. Nie potrzebuje jednak żadnych detoksów. Zaczęli z Polą rysować w Paincie. Robi się ciekawie.
Ja za to od 11 dni przez ogólnorodzinną grypę nie wychodziłam z domu. Wczoraj pierwszy raz wyszłam do sklepu i dzisiaj też, ale nie nazwałbym tego przewietrzeniem głowy. Teraz rekonwalescencja i odzyskiwanie sprawności umysłowej. Powoli.
Taka uwięziona w domu myślałam o Żydach którzy ukrywali się miesiącami w piwnicach. No i oczywiście wyszło na to, że marudzę, że parę dni siedzę w domu. Człowiek to jednak jest silną istotą.

1 komentarz:

KahRos pisze...

Co nic nie piszesz? Macie już net :D