sobota, 27 lutego 2010

Mikołaja pierwsze kroki w wirtualnym świecie.

Wczoraj pokazałam Mikołajowi grę komputerową. Polegała na tym, że kieruje się zwierzątkiem siedzącym w autku i jeździ po jakiejś trasie z przeszkodami. Po dwuch godzinach nie chciał odejść od komputera. Wieczorem ciągle chciał żeby mu włączyć grę. Poczułam niepokój, a zaraz po przebudzeniu dzisiaj poczułam, że Mikołaj potrzebuje odwyku. Wieczorem już zapomniał, ale w dzień parę razy pytał o grę. Ponieważ nie posprzątał zabawek, gry nie włączyłam - taka była umowa.

Brak komentarzy: