piątek, 30 kwietnia 2010

Lepiej nie patrzeć na podłogę

Dzisiaj rano Tomek zaczął sprzątać. Popatrzyłam na to przerażona. Na szczęście szybko przestał, bo stwierdził to co ja stwierdzam codziennie. Jest taki bałagan i syf, że trzeba by było sprzątać cały dzień, albo dwa. Po co tak sobie psuć dzień.

Brak komentarzy: