"Gdy człowiek spotyka się z innymi ludźmi, można przewidzieć, że dojdzie do walki, ale przede wszystkim trzeba walczyć z samym sobą, bo czasami dosłownie nie wie się, co należy czynić, a czego zaniechać." Van Gogh w liście do brata.
I dalej też właściwie na dzisiaj.. "A jednak czy ta walka, a nawet upadki, które się w czasie walki przytrafiają, nie są lepsze i bardziej pouczające od obojętności i systematycznego unikania wzruszeń? Moim zdaniem ten lęk przed wzruszeniami sprawia, że tzw, 'silne umysły' przeobrażają się w rzeczywistości w 'umysły słabe'."
Czytam te listy już chyba trzeci miesiąc i nie jestem w stanie przyspieszyć czytania. Może dlatego że on je pisał przez ponad 30 lat... Ostatnio miałam taką myśl że może nie powinnam czytać cudzej korespondencji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2009
(178)
- ► października (11)
-
▼
maja
(18)
- rozwój a nie nuda
- Płeć albo autorytet kolegi
- Nuda
- Wystawiają a człowiek to musi oglądać
- cytaty
- Wszystko sobie jakoś tłumaczę, nie wiem czy to dob...
- Filozofuję
- Trudne zakupy
- życie - praca - przestrzeń
- Przedszkolanki wiedzą jak umilić poniedziałek
- Targowa wiosenna
- Mało krytyczna. Refleksyjnie.
- bałaganiara i ten co ma zawsze rację
- Cytat na dzisiaj dla mnie dobry...
- Czekoladę najczęściej jem gorzką.
- Praskie klimaty, czyli dzień prawie zmarnowany
- geny i schematy
- W Bolesławcu u mojej mamy.
1 komentarz:
Cudzej korespondencji nie powinno się czytać, ale czasem trzeba :D
Prześlij komentarz